Obserwatorzy

poniedziałek, 31 października 2016

Nareszcie! Filipiny...

Pisząc tego posta siedzę na terminalu krajowym lotniska w Manili. Po 3 męczących lotach, czekamy na ostatni - do El Nido. Jest opóźniony o 30 min. Usypiamy na siedząco... juz 27h w podróży. Ja spałem może 2h w sumie.
Wakacje.
P.s. Haloween dotarło i na lotnisko.

El Nido i dobranoc.

30 godzin minęło i znaleźliśmy się w pierwszym docelowym miejscu-El Nido. Wyladoealismy na najbardziej oryginalnym lotnisku w moim życiu. Poniżej shuttle bus do terminalu, który odebrał nas z płyty lotniska oraz hala przylotow:).
Potem śmiesznym, motorko-wózkiem dojechalismy do naszego noclegu. Prysznic, chwila oddechu i "na miasto". Malutka, chaotyczna miejscowość. Poszliśmy na masaż godzinny za jakieś 25zl i drink na samej plaży na dobre zakończenie dnia.
W końcu zaczynam odpoczywać :).

niedziela, 30 października 2016

Paryż...

Żyję. Jestem w Paryżu. Na lotnisku w Paryżu dawno nie byłem. Dziwnie jest. Czy chiński to jakiś nowy oficjalny język we Francji?

sobota, 29 października 2016

Startujemy! Filipiny wzywają!

Pierwszy etap wyprawy już za mną. Naszym pięknym i nowoczesnym Pendolino dostałem się do stolicy, gdzie nocuję u mojej współtowarzyszki podróży.

Jutro o 4:45 mamy taksówkę na lotnisko, o 6:40 wylot do Paryża. Następnie do Kantonu w Chinach i finalnie do Manili. Ale to nie koniec lotów. Po kilku godzinach na lotnisku w Manili, lecimy do El Nido na wyspie Palawan :). Tam dopiero odpoczenimy chwilę.

Do następnego!