Obserwatorzy

poniedziałek, 31 października 2016

El Nido i dobranoc.

30 godzin minęło i znaleźliśmy się w pierwszym docelowym miejscu-El Nido. Wyladoealismy na najbardziej oryginalnym lotnisku w moim życiu. Poniżej shuttle bus do terminalu, który odebrał nas z płyty lotniska oraz hala przylotow:).
Potem śmiesznym, motorko-wózkiem dojechalismy do naszego noclegu. Prysznic, chwila oddechu i "na miasto". Malutka, chaotyczna miejscowość. Poszliśmy na masaż godzinny za jakieś 25zl i drink na samej plaży na dobre zakończenie dnia.
W końcu zaczynam odpoczywać :).

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz