Obserwatorzy
wtorek, 13 listopada 2018
12.11 Znowu Kuala Lumpur
13.11 Ostatni dzień w KL i powrót do domu
niedziela, 11 listopada 2018
11.11 Cameron Highlands, dzień 2
sobota, 10 listopada 2018
10.11 Cameron Highlands
piątek, 9 listopada 2018
9.11 Niełatwy powrót do Malezji
Dzień zaczął się spokojnie. Wstaliśmy po 8, śniadanie, pakowanie, taxi na lotnisko zaklepane na 12:30, więc postanowiliśmy jeszcze odwiedzić cmentarz Santa Cruz, gdzie w 1991 okupujacycy Indonezyjczycy dokonali masakry na lokalnej ludności.
Na lotnisku w Dili wszystko poszło sprawnie. Poza faktem, że dzień wcześniej odwołano nasz lot i przeniesiono do kolejnego, 2h później. Na lotnisko w Bali dolecieliśmy nieco spóźnieni, autobus do terminalu, długie oczekiwanie na bagaże, kilka różnych kontroli po drodze, wszystko to spowodowało, że spoznilismy się na lot do Kuala Lumpur!
Musieliśmy przebookować rezerwacje na późniejszy lot, co kosztowało niemało - dodatkowe 500zl za naszą dwójkę! Próbowaliśmy złożyć zażalenie na odwołany lot przez Nam Air, ale w biurze powiedziano nam, że linia lotnicza nie bierze żadnej odpowiedzialności za odwołane czy opóźnione loty. Witamy w Azji...
Ostatecznie dotarliśmy do Kuala Lumpur o 21:20, a do hotelu mocno po 23. Spoceni, śmierdzący...
No ale udało się zjeść u hindusa nieopodal późna kolację:) Dobranoc!
czwartek, 8 listopada 2018
8.11 W głąb wyspy
drogi: szczątki asfaltu, dziury, wyrwy, uskoki... prawie jak tor motocrossowy!
środa, 7 listopada 2018
7.11 Dili i okolica
wtorek, 6 listopada 2018
6.11 Lecimy do Timoru Wschodniego
poniedziałek, 5 listopada 2018
5.11 południowe Bali
4.11 wulkan Ijen i powrót na Bali
niedziela, 4 listopada 2018
3.11 wulkan Bromo i przejazd na wschód Jawy
piątek, 2 listopada 2018
2.11 Z Lebuan Bajo pod wulkan Bromo
Wstaliśmy po 8. Dziś brak konkretnego planu. Po zjedzeniu hotelowego śniadania i małej drzemce poszliśmy do kawiarni nieopodal. Ciekawostka - za posiadanie biletu linii lotniczej Garuda Indonesia - zniżka 10%. Wykorzystaliśmy ją więc:). Pote pakowanie plecaków, pizza w knajpie włoskiej tuż obok i jedziemy na lotnisko (niecale 10 min. jazdy). Czekając na pizzę skorzystałem z usługi krawieckiej - doszycie udanego paska z torby na aparat foto. Koszt: niecałe 4zł.
Lecimy do Surabaya na Jawie. Zmiana czasu o 1h do tyłu. Na miejscu lotniskowo-taksówkowy folklor. Po krótkich negocjacjach jedziemy 120km do Cemoro Lawang, miejscowości przy wulkanie Bromo. Cena: 110zł. Czas przejazdu: 3,5h.
Miejscowość w której obecnie jesteśmy jest na 2200m n.p.m. Znaleźliśmy nocleg za 50zl za 2 osoby ze śniadaniem:). Prymitywny, ale tani. Wstajemy po 3 i ruszamy na wulkan.
czwartek, 1 listopada 2018
1.11 Nurkowanie z mantami
31.10 wyspy Padar - Rinca
Ładna, bezludna wyspa. Popływaliśmy sporo z maską. I powrót do Lebuan Bajo o 17:40. Towarzyszył nam zachód słońca.