- Japończycy chodzą w japonkach mając skarpetki na stopach. Tak więc to my się w Polsce nie znamy i źle robimy :)
- Niby to taki nowoczesny i rozwinięty kraj, a w wielu miejscach nie zapłaci się kartą
- W wielu knajpach w turystycznych miejscach nie ma menú po angielsku. Chyba złośliwie czasem jest napisane tylko w alfabecie łacińskim: "menu" lub "recommendations"
- Niby tu takie wszystko idealne i uporządkowane, a w autobusach wychodzi się przodem, a wchodzi po środku. Bilet kupuje się lub pokazuje przy wychodzeniu. Więc najpierw kierowca musi wszystkich obsłużyć lub skontrolować, jeden po drugim. Wychodzący z samego tyłu przechodzi przez cały autobus do przodu, a wstaje dopiero, jak autobus się zatrzyma. Następnie dopiero otwiera drzwi dla wchodzących, którzy również wchodzą pojedynczo. Wyobraźcie sobie ten system w Polsce....
- Kierowca, konduktor, obsługa na stacjach i wielu innych kłaniają się pasażerom. Wyczuwa się w tym duży szacunek. Dalej ciężko się nam z tym pogodzić. Jak nie działała klimatyzacja, kierowca specjalnie się zatrzymał, aby przeprosić za to pasażerów.
- W wielu miejscach nie wolno... siadać. Tak, mają tu jakiegoś hopla na tym punkcie. Nie wolno siadać na schodach do świątyń, barierkach na moście i innych naturalnych miejscach dla nas. Są tabliczki z tymi zakazami. A do tego, również w oczywistych dla nas miejscach, nie ma ławek. Np. na przystankach.
- Legendarny brak koszy na śmieci również nie jest przesadzony, nie ma ich prawie nigdzie, nawet ma przystankach lub dworcach. Mimo tego nie widać śmieci na ulicach, a chodniki są wolne od gumy do żucia.
- Chyba nie byłem do tej pory w bardziej turystycznych miejscach, niż tutaj. Krakowski Rynek latem to pikuś przy Japonii.
- Papier toaletowy jest bardzo cienki, jak bibułka. Klasyczne polskie złożenie na pół (niezależnie, ile warstw ma papier :p) tutaj nie wystarcza. Trzeba złożyć 3-4 razy, a i tak nigdy nie masz pewności...
- Za to na plus jest obecność bidetu wbudowanego w 99% toalet tutaj.
- Publiczne toalety są wszędzie, są bardzo czyste i są bezpłatne. I oczywiście jest bidet
- Tu niemal nie ma grubych ludzi!
- Często angielskie tłumaczenia są na zasadzie: jak słyszę, tak piszę;)
- 99% aut tutaj to marki Japońskie
- Przed niemal każdym sklepem i restauracją jest stojaczek na parasolki
Obserwatorzy
wtorek, 21 maja 2024
[bonus] Ciekawostki - obserwacje Piotra
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Ciekawy kraj, ale raczej nie dla mnie, z tego co piszesz.
OdpowiedzUsuń