Dalej wyruszyliśmy w komplecie. Atrakjcją nr 1 tego dnia był gepart, którego udało się zobaczyć z daleka. Jest to najszybsze zwierzę na świecie, potrafi biegać ok. 110km/h!
Cały czas poruszaliśmy się w kierunku powrotnym, przecinając park i poszukując zwierząt. Po wyjeździe z parku, kierowca przyspieszył i kolejne godziny spędziliśmy ponownie trzymając się foteli bujającego auta, które skakało, trzeszczało, ale w końcu dotarliśmy na nasz kemping. Był zdecydowanie lepszy, niż wczorajszy.
W pewnym momencie na kempingu pojawił się olbrzymi słoń! Z racji, że nie było tu żadnego ogrodzenia, dzikie zwierzęta mogą swobodnie poruszać. Tak więc słoń wpadł na posiłek w postaci okolicznych drzew i krzewów, stając się naturalnie olbrzymią atrakcją dla wszystkich turystów. Oczywiście to nie było do końca bezpieczne, bo słonie potrafią zaatakować człowieka i zabić.
Potem pojawiło się stadko zeber i guźdźce.
Fantastyczny dzień!
Ten prywatny słoń faktycznie wpadł na przekąskę, super okazja na fotki. Natomiast mam wątpliwości, czy to naprawdę są Szkoci ? Tyle kasy za lot balonem? Może to nie Szkoci
OdpowiedzUsuń