Lot z Frankfurtu do Miasta Meksyk trawal długo. Trochę drzemałem, trochę czytałem, trochę gadałem z sympatyczną Meksykanka oraz Niemcem.
Meksyk zaczął się po wylądowaniu... 19:30 czasu lokalnego. 2h czekałem na stempel w paszporcie, stojąc w niekończącej się kolejce. Kilkaset osób przyleciało, a z ich strony stemplowalo z 5 osób. Oczywiście obsługiwali meksykanow poza kolejnością.
W końcu się udało i uberem dojechałem do hostelu po 22... prysznic, krótki spacer po okolicy i teraz spanie. Jest po północy.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz