Wczoraj wieczorem w końcu trafiliśmy na imprezę taneczną w centrum Las Terrenas!
Dzisiejszy dzień składał się głównie z plażowania. Sprawdziliśmy najlepsze miejsca w okolicy- playa Bonita, Portillo i Poppy. Na pierwszej były spore fale i kilka osób uprawiało surfing, na kolejnej były dobre warunki do snorkelingu, a na ostatniej udało się znaleźć bar zaraz przy plaży. Słońce towarzyszyło nam przez cały dzień, co było miłą odmianą po codziennych deszczach.
Po powrocie do hotelu skorzystaliśmy jeszcze z basenu, chwila siesty, potem próbujemy rum Barcelo i zobaczymy co się będzie działo na mieście.
Ogólnie temperatura jest tu codziennie ok 31-33 stopni. Pijemy sporo soków z tutejszych owoców. Kosztują 8-15zl najczęściej. Jedzenie jest drogie, plus minus jak w Europie zachodniej, czyli drożej niż w Polsce. Do tego trzeba pytać zawsze, czy cena w menu jest ostateczna, czy doliczą 18%podatku i 10% za serwis. Ale najgorszy jest fakt, że bardzo mało miejsc akceptuje karty płatnicze. A jeśli już, to często doliczane jest ekstra 5-8%. Ale to nie koniec. Ceny za noclegi mieliśmy podane w USD. Ale w USD nie ściągają z karty. Można albo gotówka w dolarach, albo przeliczają na peso dominikańskie po niekorzystnym kursie.
Raj na ziemi... może jednak jest w Polsce?
Tak, raj mamy w Polsce :) Tylko przywieźcie trochę chrustu na opał :D Może palma się nada?
OdpowiedzUsuń