Obserwatorzy

czwartek, 8 września 2022

7.09 Opuszczamy Dominikanę

Pobudka o 7:40. Po krótkim dopakowniu bagaży, zjedliśmy śniadanie i o 9 wyjechaliśmy z Las Terrenas. Droga była dobra a ruch nie tak duży. Ok. 300km pokonaliśmy w nieco ponad 4h. Pomimo ominięcia tej drogiej, płatnej drogi za 40zl, cała resta kosztowała nas i tak poand 100zl! Bardzo drogo! Zaznaczę, że nie cała droga była płatna, tylko jej odcinki. Oczywiście, karty płatnicze nie są akceptowane na bramkach i musielismy wypłacić dodatkowo pieniądze: peso za 100zl i opłata bankomatowa 30zl... 
Po drodze minęliśmy chyba z 10 policjantów z radarami. Najlepsza strategią było trzymać się na ogonie jakiegoś lokalsa. Perfekcyjnie wypatruja policję i zwalniają!
Z oddaniem auta nie było problemów. Resztę pieniędzy wydaliśmy na cześć zapłaty za paliwo. Po nadaniu bagażu głównego przeszliśmy się niedaleko lotniska na szybki obiad (Punta Cana village). Tu na szczęście można było płacić kartą:).
Wylatujemy planowo do Medellín w Kolumbii. Na lotnisku mieliśmy mieć 4h czekania. Ale po jakiejś 1h okazało się l, że nasz lot jest opóźniony i wyświetlony czas był: 0:00, czyli 2h później... Mogliśmy kupić wcześniejszy, bezpośredni lot! Wrrr... Zrezygnowano czekaliśmy na nasz lot z wizją dotarcia do hostelu po 3-4 w nocy.

Jednak nie było tak źle! Po jakimś czasie pojawiła się nowa godzina odlotu, jedynie 45min. później niż pierwotna. Lot był spokojny i śpiący. Na lotnisku w Limie wszystko przebiegało sprawnie i Uberem dojechaliśmy do hostelu. O 3:30 poszliśmy spać.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz